Aktualności
Lisiewska, Piskorek i Prusiński z biletami na Węgry
W minioną sobotę do Mielca przyjechało 243 zawodników z 43 klubów zrzeszonych w Polskiej Federacji Karate Shinkyoksuhinkai, aby walczyć o możliwość udziału w Mistrzostwach Europy Kadetów, Juniorów i Młodzieżowców, które w tym roku odbędą się na Węgrzech oraz Mistrzostwach Świata Open odbywających się co cztery lata w japońskim Tokio. W stawce nie mogło zabraknąć przedstawicieli MKKK.
Nasza ekipa wystąpiła w składzie: Julia Wyszomirska, Lena Wiktorska, Helena Mieczkowska, Amelia Duch, Iga Kłos, Izabela Piskorek, Katarzyna Lisiewska, Maksymilian Żebrowski, Jan Szczepanek, Adam Dziadak, Aleksander Śledziewski, Miłosz Biedrzycki, Jakub Prusiński, Jakub Stańczyk, Wiktor Kozłowski.
Reklama
Pierwsze miejsce wywalczyła Katarzyna Lisiewska, która stoczyła dwie zacięte walki, a każdą z nich wygrała po dogrywkach. Sukces Kasi był możliwy dzięki jej bardzo sumiennej pracy podczas okresu przygotowawczego do zawodów.
Wicemistrzynią została Izabela Piskorek. Jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek MKKK znowu nie zawiodła. Iza stoczyła na turnieju dwie walki, następnie decyzją sensei Artura Prusińskiego nie wystąpiła w finale z powodu kontuzji ręki.
Na drugim stopniu podium wylądował Jakub Prusiński. Zawodnik z 8 kyu (niebieski pas, a wiec początek drogi karate) toczył wyrównane pojedynki z przeciwnikami o znacznie większym doświadczeniu. Po trzech wygranych walkach musiał uznać wyższość rywala w finale, jednak warto wspomnieć o tym, że była to niejednogłośna decyzja sędziów.
Tuż za podium uplasował się Jakub Stańczyk, który mimo swojej ambitnej postawy przegrał walkę o trzecią lokatę, które dałoby mu miejsce na liście rezerwowej zawodników startujących na ME.
Pozostali zawodnicy nie uzyskali kwalifikacji, jednak, jak to ujął sensei Artur, na poniedziałkowym treningu „w naszej grupie nie było słabych punktów”. Cała ekipa pokazała karate w najlepszym wydaniu i tylko detale zdecydowały, że MKKK uzyskało trzy kwalifikacje, a nie 16. Opiekunami zawodników byli sensei: Artur Prusiński Kinga Przybyłek i Wojciech Domański.
PFKS to jedna z niewielu federacji karate na świecie, która wymaga, aby w każdym członkowskim kraju odbywały się eliminacje do mistrzostw rangi kontynentalnej. Z każdej kategorii wagowej i wiekowej kwalifikacje uzyskują tylko zawodnicy, którzy zdobędą pierwsze i drugie miejsce (dodatkowo odbywa się walka o trzecie miejsce, a jej zwycięzca znajduje się na liście rezerwowej kadry narodowej).
- Odsłon: 11625
- Komentarzy: 0
- 09:58, 08.03.2023r.
» Powiązane artykuły
Marcel Piersa jest niesamowity. Walczy o złoto
Wczoraj w Starachowicach rozpoczęły się mistrzostwa Polski lowkick. W stawce nie mogło zabraknąć przedstawicieli Ostrołęka Fight Academy. Arkadiusz Ludwiczak wystawił trzech zawodników. Jeden z nich ma szansę na złoto.
''Ostrołęcki Taran'' został pokrojony! Zyśk: Obudziłem się po trzech godzinach
20 kwietnia Przemysław Zyśk miał stoczyć kolejną zawodową walkę. Przedstawiciel Victorii Ostrolęka przygotowywał się do zmagań podczas Knockout Boxing Night we Wrocławiu. Jego rywalem miał być Rafał Wołczecki.
Gnatkowski: Jako dziecko zostałem z niczym. Wychowywali mnie budowlańcy
Jakiś czas temu Rafał Gnatkowski wrzucił post do mediów społecznościowych. - Dzieciaku, jeśli kiedykolwiek demony w Twojej głowie będą Cię ciągnęły w tamtą stronę, to jest mój nr tel. 739 210 703. Możesz zadzwonić o każdej porze. Jeśli nie odbiorę to na pewno oddzwonię. Wyślij tylko proszę wiadomość i daj mi szansę, aby przeciągnąć Cię na tą drugą stronę - napisał.
Gręda, Gutowski ze srebrem. Łępicki, Falkowski, Kamionowski i Kowalczyk z brązem (zdjęcia)
W minioną sobotę reprezentacja Victorii Ostrołęka wybrała się do Suwałk. Podopieczni Daniela Zaręby i Pawła Skuzy rywalizowali w mocno obsadzonym turnieju Brazylijskiego Jiu-Jitsu Ground Game Cup IV. Na macie zaprezentowało się sześcioro naszych zawodników. Każdy z nich zaprezentował się z bardzo dobrej strony i przywiózł medal. Miejsca byłyby na pewno wyższe, gdyby nie małe błędy, ale jest to również nauczka na przyszłość.
Marcel Piersa mistrzem Polski!
Tak musiało być. Po brązowym medalu dwa lata temu, srebrnym krążku rok temu, przyszedł czas na tytuł najlepszego w kraju. Poodpieczny Arkadiusza Ludwiczaka - Marcel Piersa zdobył mistrzostwo Polski w K1.