« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Moja Ostrołęka

Aktualności

Szałański: Ludzie w Ostrołęce żyją siatkówką

Kolejnym zawodnikiem Pekpolu Ostrołęka, który zaprezentuje się Czytelnikom naszego portalu jest Adam Szałański. To siatkarz, który dołączył do ekipy biało-czerwonych przed rozpoczęciem nowego sezonu i jest pozytywnie zaskoczony naszym miastem.


Adam Szałański to wychowanek bełchatowskiej Skry. Młody rozgrywający ma za sobą występy w ekipie Skry w Młodej Lidze, a w poprzednim sezonie bronił barw drużyny AGH Kraków. Jego gra zbiera bardzo pochlebne opinie, a swoją dobrą grą wzbudził zainteresowanie działaczy z Ostrołęki. Zdolny zawodnik po otrzymaniu oferty Pekpolu nie wahał się zbyt długo.
- Kraków zamieniłem na Ostrołękę głównie dlatego, że czułem potrzebę zmiany otoczenia - podkreśla Adam Szałański. - Nie ukrywam, że słyszałem wiele dobrych słów i opinii na temat Pekpolu jak i samego miasta, gdzie ludzie żyją siatkówką. Myślę, że była to dobra decyzja, bo to co robimy nie miałoby sensu, gdyby nie kibice. To oni sprawiają, że każdemu z nas chce się codziennie trenować i poświęcać tyle dla siatkówki.

 

Po kilku miesiącach od przyjazdu rozgrywający ocenia swoją decyzję pozytywnie. Jak sam przyznaje jego oczekiwania pokryły się z rzeczywistością i jest zadowolony, iż może być częścią zespołu Pekpolu.
- Mamy już za sobą dużą część sezonu. co sprawia, że mogłem lepiej poznać Ostrołękę - mówi Adam Szałański. - Zespół oceniam bardzo pozytywnie. Myślę, że w tym roku stworzyliśmy fajny kolektyw. W szatni atmosfera jest bardzo dobra i mam ogromną nadzieję, że będzie tak przez cały rok. Kibice bardzo nam pomagają, a dowodem na to jest to, że we własnej hali odnotowaliśmy komplet zwycięstw. U siebie jesteśmy groźni dla każdego rywala, a to głównie zasługa naszych kibiców. Pamiętam sprzed roku, gdy przyjeżdżałem do Ostrołęki, byłem zdumiony ilością kibiców na trybunach jak i całkowitym zainteresowaniem siatkówką. Czasami jednak żałujemy, że w tym sezonie nie przyciągamy, aż tylu kibiców, co w poprzednich latach, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu ostrołęczanie przekonają się do nas i wspomogą nas w większej ilości, bo zawsze nam to pomaga. W Ostrołęce czuję się jak w domu, tym bardziej że jest to miasto bardzo podobne do mojego rodzinnego Bełchatowa. Ciekawostką jest nawet to, że barwy Bełchatowa są takie same jak Ostrołęki, tylko w odwrotnej kolejności - przyznaje ze śmiechem zawodnik.



W zespole z Krakowa Adam wraz ze swoim kolegą Jakubem Kośkiem tworzyli najmłodszą parę rozgrywających w I lidze. Trener Kasza często rotował na tej pozycji dlatego i jeden i drugi gracz mieli dużo szans by się pokazać. W Pekpolu Adam Szałański toczy rywalizację o miejsce w składzie z doświadczonym Piotrem Milewskim, jednak jak sam przyznaje jest to zdrowa rywalizacja, która wpływa na niego korzystnie.
- Z Piotrkiem bardzo dobrze się dogadujemy - podkreśla Adam Szałańki. - Kiedy to tylko możliwe staramy się wspierać, bo niezdrowa rywalizacja nie wpływałaby zbyt dobrze na drużynę. Często rozmawiamy o kierowaniu grą, spotykamy się poza treningami. Myślę, że dla mnie wynikają z tego głównie plusy, gdy mogę współtworzyć z Piotrkiem fajny duet. Oczywiście każdy zawodnik chce jak najwięcej grać, ale ja cierpliwie czekam na swoją szansę i wiem, że gdy ją otrzymam to nie zawiodę, a przynajmniej dam z siebie wszystko by tak się nie stało.

Adam Szałański jest bardzo młodym zawodnikiem, przed którym siatkarska kariera stoi otworem. Pozycja rozgrywającego wymaga od zawodnika szybkiej analizy boiskowej sytuacji i twardego charakteru. Wspominając niezwykłą rywalizację dwóch wirtuozów na tej pozycji o palmę pierwszeństwa na świecie - niezwykle opanowanego Pawła Zagumnego oraz nieco szalonego Brazylijczyka Ricardo spytaliśmy ostrołęckiego rozgrywającego do którego stylu rozgrywania jest mu bliżej.
- To jest ciężkie pytanie, bo chyba każdy z nas kiedyś na kimś się wzorował - mówi Adam Szałański. - Bez wątpienia obaj wymienieni zawodnicy są fenomenalni na tej pozycji. Myślę, że nie da się być takim samym jak inni, i każdy zawodnik kreuje swoją własną postać, swój własny styl. Myślę o sobie, że jestem połączeniem obu charakterów. Na boisku staram się być spokojny i opanowany, ale czasami sytuacja na placu gry wymaga tego, żeby poszaleć i wnieść na parkiet dużo pozytywnych emocji. Staram się być zawsze optymistą – podsumowuje Szałański.

Zdolny rozgrywający rozumie, że czeka go jeszcze długa droga i wiele potu wylanego na treningach by zbliżyć się do swoich siatkarskich wzorów. Adam stara się także zbyt wiele nie rozmyślać nad przyszłością tylko małymi krokami zdążać do wyznaczonych sobie celów.
- Uważam, że twardo stąpam po ziemi i nie marzę tak jak i inni o Reprezentacji czy o złocie olimpijskim - stwierdza rozgrywający Pekpolu. - Staram się wyznaczać sobie cele do których chcę dążyć. Oczywiście każdy gdzieś tam głęboko w sobie ma takie myśli, ale do tych "marzeń" można dojść tylko jedną drogą. Ciężką pracą - podkreśla zawodnik.

Jednak nie samą ciężką pracą żyje siatkarz. Pomiędzy treningami oraz wyjazdami na mecze są też co prawda niezbyt liczne, ale jednak chwile wolnego, które trzeba sobie przyjemnie zagospodarować.
- Dla nas czas wolny naprawdę zdarza się rzadko - mówi Adam. - Gdy mogę złapać chwilę oddechu staram się jak najczęściej być w domu, wśród swoich bliskich, bo daje mi to zawsze pozytywnego kopa do dalszej pracy. Jeśli chodzi o czas, który mamy pomiędzy treningami lub meczami to na pewno trzeba powiedzieć, że lubimy wtedy spać. :) Ale nie zawsze da się spać i wtedy swoje robi dobra książka albo dobry film – opowiada ze śmiechem ostrołęcki rozgrywający.


Podobno sportowcy należą do osób przesądnych. Wiele legend krąży o specjalnych przedmeczowych rytuałach jakim poddają się zawodnicy, by przynieść sobie powodzenie w zbliżającym się spotkaniu. Jak przyznaje Szałański on sam żadnych specjalnych "szczęśliwych" rytuałów nie posiada.
- Wiele słyszałem o różnych rytuałach, ale ja nigdy w to się nie bawiłem - podkreśla Adam Szałański. - Chyba jedynym moim rytuałem jest sprawdzenie czy mam ze sobą buty i strój meczowy, aby nie zaliczyć jakiejś wtopy. Gdy zbliża się mecz, to człowiek automatycznie się wycisza i stara skupić tylko na tej jednej rzeczy i wszystko co jest obok przestaje wtedy istnieć, więc myślę, że koncentracja przychodzi sama z siebie.

Odsłon: 6215
Komentarzy: 10
14:30, 26.11.2014r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Siatkarze Piątki z mistrzostwem. Jadą na finały!

Siatkarze Piątki z mistrzostwem. Jadą na finały!

Bardzo dobry występ podczas zmagań międzypowiatowych w mini piłce siatkowej chłopców zanotowali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 w Ostrołęce. Podopieczni Edyty Zyśk wywalczyli pierwsze miejsce i awansowali do mistrzostw Mazowsza w ramach Mazowieckich Igrzysk Młodzieży Szkolnej.

Gracze Edyty Zyśk z triumfem (zdjęcia)

Gracze Edyty Zyśk z triumfem (zdjęcia)

Z udziałem dwóch zespołów w Szkole Podstawowej nr 2 w Ostrołęce odbyły się mistrzostwa miasta w piłce siatkowej chłopców organizowanych przez Szkolny Związek Sportowy. Najlepsi okazali się gracze "Piątki", którzy w zmaganiach "czwórek", czyli uczniów klas VI i młodszych pokonali reprezentację "Dwójki".

Siatkarki Żebrowskiego przed ekipami Kosek i Nowak (zdjęcia)

Siatkarki Żebrowskiego przed ekipami Kosek i Nowak (zdjęcia)

W minioną środę Szkole Podstawowej nr 2 w Ostrołęce odbyły się mistrzostwa miasta w piłce siatkowej dziewcząt organizowanych przez Szkolny Związek Sportowy. Tego dnia do rywalizacji przystąpiły zespoły „czwórkowe”, czyli uczennice klas VI i młodsi. 

Olimp trzeci w Jastrzębiu Zdroju. Wielkie brawa

Olimp trzeci w Jastrzębiu Zdroju. Wielkie brawa

Zespół młodzików Olimpu Ostrołęka prowadzony przez Edytę Zyśk zakończył długi i udany sezon ligowy. Dzięki sukcesom osiąganym w poprzednich etapach rozgrywek: awansie z mistrzostw Mazowsza do rozgrywek centralnych i zajęciu drugiego miejsca w turnieju 1/8 mistrzostw Polski, nasz zespół awansował do turnieju ćwierćfinałowego, rozgrywanego w Jastrzębiu Zdroju.

Anna Siudek i Amelia Rychlicka w półfinale mistrzostw Mazowsza (zdjęcia)

Anna Siudek i Amelia Rychlicka w półfinale mistrzostw Mazowsza (zdjęcia)

Podopieczne Mirosława Górski wzięły udział w siatkarskich mistrzostwach Mazowsza w kategorii dwójek dziewcząt. OTPS Nike Ostrołęka wystawił do walki pod siatką sześć zespołów. Najlepiej zaprezentowały się: Anna Siudek i Amelia Rychlicka.

» Wasze komentarze

skutek @ 14:56, 26.11.2014r. IP: *.*.33.119

Po co z nim wywiad i po co jego prezntacja jak go po sezonie i tak nie będzie . Będzie wymiana na nowych jak co roku.

do skutek @ 15:01, 26.11.2014r. IP: *.*.48.164

Jeszcze nie przeczytałeś, a już skomentowałeś. Skąd wiesz, że nie zostanie na przyszły sezon?

Klub Kibica @ 15:13, 26.11.2014r. IP: *.*.53.206

Przypominam, że w sobotę o 18 gramy ze Spałą ;) Przybywajcie!
Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/event s/1562556747309890/?notif_t=pl an_user_joined

ks @ 15:38, 26.11.2014r. IP: *.*.64.197

Mieszkańców miast piszemy z małej litery :) "ostrołęczanie", a nie "Ostrołęczanie". Niestety w klubie nie jest tak wesoło, jak tutaj można przeczytać.
Zawodnik bardzo ciekawy, przede wszystkim ma świetne warunki fizyczne. Szkoda, że dostaje tak mało szans gry, ale to już niestety wina trenera.

Sroka @ 16:01, 26.11.2014r. IP: *.*.98.127

Nie wiem czy ktokolwiek w tym klubie widzi że od poczatku trener tam przeszkadza. Dziwie sie ze zawodnicy o tym nie mowia glosno, no ale pewnie maja w kontraktach ze nie moga mowic zle publicznie o klubie... slyszalem ze we Wrzesni rezerwowi poprowadzili zespol do tiebreaka. czyli jednak potrafia !!!! a trener i tak wszystko potrafi spartolic. Pekpol!!

ja @ 16:05, 26.11.2014r. IP: *.*.52.210

A wy jesteście barany! Adam trzymam kciuki.

ks @ 16:38, 26.11.2014r. IP: *.*.64.197

Ciężko jeśli w klubie rządzą układy, układziki. Fajnie, że zawodnicy tworzą taki kolektyw i starają się zrobić wszystko, by "trener" nie przeszkadzał, bo o pomocy ciężko chyba tutaj mówić. A szkoda, ciekawy zespół w mieście siatkówką stojącym.

Nie rozumiem @ 16:53, 26.11.2014r. IP: *.*.55.26

A trener Andrzej Dudziec to źle pracuje, bo nie rozumiem o co chodzi?

skutek 3 @ 20:14, 27.11.2014r. IP: *.*.150.47

jezeli w ogole to mozna nazwac praca ... najlepiej gdyby po prostu nie przeszkadzal

skutek 3 @ 20:14, 27.11.2014r. IP: *.*.150.47

jezeli w ogole to mozna nazwac praca ... najlepiej gdyby po prostu nie przeszkadzal

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo