« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Niedziela, 5 maja 2024 r., imieniny Ireny, Waldemara, Piusa

Moja Ostrołęka

Aktualności

Puławski: Rywale będą teraz czuć respekt

Kazimierz Puławski ma "papiery" na bycie świetnym trenerem. Kocha piłkę, na boisku widzi więcej niż inni, a nowe metody treningowe potrafi… testować na samym sobie! Po rundzie jesiennej jego Tęcza Łyse plasuje się na drugim miejscu w tabeli okręgówki. Czy wiosną uda się przypieczętować awans do IV ligi?


Jesienią Tęcza zdobyła 38 punktów. Tylko Korona Szydłowo wypadła lepiej o osiem oczek. Awans do IV ligi uzyska najlepsza drużyna okręgówki, drugi zespół zagra w barażach.

 

- Rundę jesienną można uznać za udaną, ale z drugiej strony daleka jeszcze droga przed nami. W okresie zimowym można dużo zyskać, ale i dużo stracić, mam na myśli formę sportową. Liczę, że będzie dobrze, jestem pełen nadziei. Przed nami trzynaście kolejek, więc czeka nas mnóstwo treningów. Są urazy, są kartki. Punkty się liczą i nie jest źle, ale nie jest też tak, że nie mogłoby być lepiej - podsumowuje ostatnie miesiące Kazimierz Puławski, szkoleniowiec drużyny z Łysych.

 

- Gramy o pierwsze miejsce. Liczę się jednak z tym, że wiosną mamy kilka ciężkich wyjazdów, poza tym w tabeli kilka drużyn jest tuż za nami, trzymają kontakt. Gramy dobrze, gramy poprawnie i nasza dyspozycja pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość - dodaje, przyznając, że rywale po udanej rundzie mogą patrzeć na Tęczę nieco inaczej. - Z jednej strony wiosną będzie grało nam się trudniej, bo rywale będą traktowali nas jako faworyta, jednak z drugiej - będą czuły respekt - uważa Puławski.

 

Metody treningowe i podejście do zawodu trenera Tęczy mogą spowodować, że niejedna postronna osoba otworzy szeroko oczy ze zdumienia.
- Nie oglądam meczów dzień w dzień. Z każdego meczu staram się jednak wyciągać jakieś wnioski. Oglądam mecz i wypisuję je sobie w zeszycie. Sprawy wytrzymałościowe sprawdzam z kolei na sobie. Idę do lasu i w tygodniu biegam, sprawdzam, co daje mi najwięcej. Później zespół opieram się na tych obserwacjach. Nie pracujemy na pulsometrach i nowoczesnej technologii. Kiedy chcę zrobić koordynację czy siłę, proszę np. o jakieś stare opony i zrobię swoją robotę. Nie kombinuję, by kupować coś za 400 czy 500 zł, choć byłoby na to nas stać - opowiada skromnie. A przecież tego typu praktyki znamy z filmów rodem… z USA. Bo kto przed oczami nie ma w tej chwili "Rocky’ego"?

 

Ze Stanami Zjednoczonymi Puławskiego łączy również coś innego.
- Tak się składa, że w USA pracowaliśmy razem z Adamem Nawałką, obecnym selekcjonerem kadry. Pracowaliśmy razem, w duecie. Mieliśmy samochód i jeździliśmy ścinać gałązki, by nie zahaczyły o linie wysokiego napięcia. Wiedziałem wtedy, że to reprezentant Polski, więc współpracowałem z nim z dumą. Było też po nim widać, że ma zadatki do bycia trenerem - wspomina Puławski.

 

Choć o wielką piłkę się zatem otarł, do wielkiego futbolu mocno go nie ciągnie. Ma znajomości, a w obecnych czasach to przecież kluczowe. - Trenerem kadry do lat 19 został Rafał Janas, z którym wiążą mnie bliższe stosunki. Razem robiliśmy pierwszą klasę trenerską, razem siedzieliśmy w ławce i kiedy złożyłem mu gratulacje, odpowiedź otrzymałem po minucie. Z Rafałem sytuacja jest taka, że może dostanę kiedyś jakiś telefon - zdradza zapytany o taką ewentualność.  - To nie jest jednak moje marzenie.

 

Skoro ma pasję, umiejętności i wysoko postawionych kolegów, dlaczego trenuje klub zaledwie okręgówki?
- Jedyną normalną propozycję w ostatnich latach, czyli ofertę konkretną i przedstawioną w odpowiednim czasie, otrzymałem z Przasnysza. Nie wiedzieli jednak, że Łyse jest tak daleko. To nie byłoby wygodne ani dla mnie, ani dla klubu. Nawet nie chodzi o kwestie finansowe, bo mam chorą mamę i opieka nad nią jest dla mnie rzeczą najważniejszą - przyznaje. - Propozycje z cyklu "uratuj drużynę" na kilka meczów przed końcem, gdy sytuacja jest beznadziejna, mnie nie interesują. Nie można traktować ich poważnie. A, co ciekawe, takich miałem już kilka - kończy Kazimierz Puławski.

Odsłon: 2974
Komentarzy: 3
17:58, 08.12.2013r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Milowy krok Bartnika. Pierwszy triumf Szymańskiego. Dublet Gąski

Milowy krok Bartnika. Pierwszy triumf Szymańskiego. Dublet Gąski

Piłkarze z Myszyńca zdobyli niezwykle ważne punkty w kwestii utrzymania w Klasie A. Podopieczni Krzysztofa Szymańskiego pokonali 3:1 wyżej notowany zespół z Krasnosielca. Jednym z bohaterów był Patryk Gąska.

Rzekunianka zdobyła Ojrzeń. Stalowe nerwy Dmochowskiego

Rzekunianka zdobyła Ojrzeń. Stalowe nerwy Dmochowskiego

Udane zakończenie ''majówki'' przez piłkarzy z Rzekunia. Zespół Bartłomieja Jezierskiego zanotował wyjazdowe zwycięstwo w starciu z Tęczą Okrzeń. Dla Rzekunianki to trzynasta wygrana w sezonie, a szósta na boisku rywali.

Debiut Bałazego. Czy będzie przełamanie?

Debiut Bałazego. Czy będzie przełamanie?

Przed zespołem z Ostrołęki trudne zadanie. W sobotę o godz. 16:00 Narew rozpocznie bój z Nadnarwianką Pułtusk. W ostatnich dniach w ekipie Dumy Kurpi doszło do zmiany trenera. Z posadą pożegnał się Marcin Gałązka.

Wyjazdy Rzekunianki i ULKS-u

Wyjazdy Rzekunianki i ULKS-u

1 maja rozpoczęła się 23. kolejka w Klasie Okręgowej. Największą niespodziankę sprawili piłkarze z Kadzidła, który pokonali 2:0 Sonę Nowe Miasto. Pozostałe ekipy z naszego powiatu powalczą w weekend.

Wiosna marzenie KS-u CK Troszyn

Wiosna marzenie KS-u CK Troszyn

Piłkarze Michała Złotkowskiego plasują się w czołówce IV ligi mazowieckiej. KS CK Troszyn w ostatnim spotkaniu wygrał 3:2 na boisku MKS-u Piaseczno. Gola na wagę trzech punktów z rzutu karnego zdobył Edgardo Ruiz. Dla naszych była to szósta wygrana w sezonie.

» Wasze komentarze

Rob @ 18:54, 08.12.2013r. IP: *.*.157.123

Brawo Panie Trenerze przez duże T! Trzymam kciuki za awans Tęczy i dalszy rozwój Pana kariery.

... @ 22:29, 08.12.2013r. IP: *.*.216.254

Szacunek dla pana

taka prawda @ 05:58, 09.12.2013r. IP: *.*.20.237

W Polsce licza sie uklady dlatego trzeba wiedziec z kim siedziec w busie i w jednej lawce. Z boku moze to wygladac ma lizanie komus rowka, ktory znajduje sie ponizej odcinka ledzwiowego, ale kiedys to moze sie przydac.

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo