Dąbrowski: Jestem ogromnie szczęśliwy z medalu

Przemysław Dąbrowski z Borawego został wicemistrzem Polski w maratonie. To największy sukces w sportowej karierze zawodnika, który w zawrotnym tempie rozwija swoją karierę i jest wzorem do naśladowania dla setek biegaczy w naszym regionie.

W Orlen Warsaw Marathon Przemysław Dąbrowski reprezentował LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża i uzyskał czas 2:26:30, co przełożyło się na dziewiątą lokatę. W rozgrywanych jednocześnie mistrzostwach Polski zapewniło to srebrny medal. Lepszy okazał się tylko Artur Kozłowski z MULKS MOS Sieradz, któremu rewelacyjny wynik 2:12:38 dał trzeci stopień podium.

Z pewnością osiągnięte wyniki mogło być jeszcze lepsze, ale na trasie zawodnikom przeszkadzał mocny wiatr, a temperatura również nie rozpieszczała uczestników.
- Warunki do biegania były trudne, silnie wiejący wiatr szczególnie po 21 km wpływał na jakość biegu, co automatycznie przekłada się na wynik końcowy - stwierdza Przemysław Dąbrowski. - Od samego początku biegłem sam aż do mety, więc samotny bieg w takich warunkach to prawdziwa udręka. Taktykę jaką zastosowałem w tym biegu była prosta. Pobiec na miejsce i zdobyć przy tym medal Mistrzostw Polski. Warunki atmosferyczne nie sprzyjały szybkiemu bieganiu, więc nie było sensu atakować rekordu życiowego.

Tytuł wicemistrza Polski w tym biegu z pewnością jest najważniejszy, ale również dziewiąte miejsce w samym maratonie to świetny wynik, szczególnie, że jest lepszym osiągnięcie od zeszłorocznego wyniku, przy jeszcze mocniejszej stawce.
- Marzenie o zdobyciu medalu Mistrzostw Polski w maratonie się spełniło. Wicemistrzostwo Polski w tym prestiżowym biegu jakim jest bieg maratoński to moje największe osiągnięcie w karierze sportowej i mam nadzieję, że nie ostatnie. Zająłem wysokie dziewiąte miejsce open, co jest lepszym miejscem niż rok temu (dziesiąte - przyp. red.). Medal w maratonie jest pierwszym wywalczonym przez zawodnika z naszego regionu i to również bardzo cieszy - dodaje utalentowany lekkoatleta.

Początek sezonu dla Przemysława Dąbrowskiego jest niezwykle udany, bo to już drugi medal wywalczony w imprezie rangi Mistrzostw Polski. Przed zawodnikiem jednak kolejne wyzwania, a najbliższe już w weekend.
- Nawet nie wyobrażałem sobie takiego początku sezonu - stwierdza Przemysław Dąbrowski. - Tutaj nasunął się wątek marzeń, bo każdy biegacz chciałby zdobyć medal na koronnym dystansie. Mi to się udało i jestem ogromnie szczęśliwy. Przede mną w najbliższą sobotę Mistrzostwa Polski na 10000 m na bieżni. Z pewnością ciężko będzie się biegło od razu po maratonie, ale chcę pomóc klubowym kolegom w zdobyciu medalu w drużynowych mistrzostwach Polski. Oczywiście zobaczymy się także na Półmaratonie Kurpiowskim.

Odsłon: 9462

Komentarzy: 11

09:55, 26.04.2017r.