Buchalski: Najgorszym rywalem będzie ten...

Marcin Buchalski to jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy ostrołęckiej Korony, który chce pomóc drużynie w awansie do IV ligi mazowieckiej. W talii trenera Marcina Truszkowskiego w okresie przygotowawczym stał się podstawowym zawodnikiem.

Cały zespół zaliczył udaną inaugurację sezonu, zwyciężając w wyjazdowym meczu z Wkrą Bieżuń. To sprawia, że piłkarze z optymizmem mogą patrzeć w przyszłość i przygotowywać się do kolejnych meczów.

- Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny teren, tym bardziej zdobyte tam punkty są dla nas szczególnie ważne - stwierdza obrońca żółto-niebieskich.

W spotkaniu kontuzji doznał Piotr Strzeżysz i już po dwóch kwadransach gry musiał opuścić plac gry. To jednak nie podłałało drużyny, tak samo jak czerwona kartka dla Karola Górskiego.
- Strata Piotrka jest z pewnością istotną sprawa, lecz musimy poczekać i zobaczymy w ciągu najbliższych dni, na ile uraz jest poważny - stwierdza Marcin Buchalski. - Mamy długą, wyrównaną ławkę rezerwowych, dlatego każdy może wejść i grać jak podstawowy zawodnik. Zwycięstwo wypracowało dwóch zmienników, bo najpierw Jakub Laska wywalczył rzut wolny, a potem dograł idealnie do Patryka Wysockiego, który strzelił drugiego gola.

Trener Marcin Truszkowski wyraźnie zaznaczył w tym sezonie granicę pomiędzy pierwszym i drugim zespołem. W efekcie kilku zawodników nie zostało zgłoszonych do rozgrywek ligi okręgowej i nie powalczy o IV ligę.
- O selekcji wiedzieliśmy od kilku tygodni, a każdy z zawodników mógł przekonać do siebie trenera podczas intensywnego okresu przygotowawczego - podkreśla Marcin Buchalski. - Trener ma swoją wizję co to stylu gry i dobiera ludzi do tego planu. Wiadomo, że w mniejszym gronie drużyna trenuje intensywniej.

Przed Koroną jeszcze przynajmniej kilka bardzo trudnych meczów, ale z pewnością żółto-niebiescy dysponują obecnie piłkarzami, którzy nie musi obawiać się rywali. Najtrudniejszymi rywalami mogą być zespołu z Żuromina, Nowego Miasta, Szydłowa i Makowa Mazowieckiego.
- Liga jest bardzo wyrównana, a walka o awans będzie bardzo ciężko i na to trzeba mocno zapracować - stwierdza obrońca Korony. - Tym bardziej, że czekają nas reorganizacje w ligach w najbliższych sezonach. Naszą drużynę rywale motywują się podwójnie i dlatego musimy być skoncentrowani i podchodzić do każdego meczu jak do decydującego w lidze. Najgorszym rywalem będzie ten, którego zlekceważymy i nie będziemy skoncentrowani.

Odsłon: 8309

Komentarzy: 4

09:18, 17.08.2016r.