« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Moja Ostrołęka

Aktualności

Kosgei: Przyjechałem do Ostrołęki, żeby wygrać

Kenijczyk Joel Kosgei Komen zwyciężył w XXI Międzynarodowym Półmaratonie Kurpiowskim. 28-letni zawodnik, który na co dzień trenuje w Bydgoszczy, zdecydował się na start w ostatniej chwili i pokonał trasę o długości 21.094 m w rewelacyjnym czasie 1:05:24.


Po raz pierwszy w długiej historii półmaratonu na trasie pojawił się zawodnik z Kenii i wzbudził spore zainteresowanie nie tylko uczestników, ale również kibiców na trasie zawodów.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że wystartowałem w półmaratonie w Ostrołęce i odniosłem zwycięstwo - podkreślał na mecie zawodnik z Kenii. - Wystartowałem w tych zawodach, bo menedżer powiedział mi, że jedziemy na dobre zawody, na bardzo fajną imprezę i miał rację. To był dobry wybór, aby ten weekend spędzić w tym mieście.

 

Kenijczyk Joel Kosgei Komen podkreśla, że organizacja biegu była bardzo dobra, a organizatorzy poszli mu na rękę.
- Organizacja zawodów była naprawdę świetna, a ja dziękuję za możliwość startu i rywalizacji w półmaratonie - podkreśla Joel Kosgei Komen. - Zgłosiłem się do biegu tak naprawdę w ostatnim momencie, na godzinę przed biegiem było wiadomo, że wezmę w nim udział, ale nikt nie robił żadnych problemów, abym w nim wystartował.

 

Kenijczyk od startu aż do ostatniego kilometra biegł za Ukraincem Mykholą Jukimczykiem. Dopiero w ostatniej fazie biegu zdecydował się na atak i wygrał bieg kilka sekund przed zawodnikiem ze wschodu.
- Wiedziałem, że kilku zawodników w biegu jest naprawdę bardzo dobrych i nie chciałem dyktować tempa - podkreśla Kenijczyk. - Jeden z zawodników od początku biegł bardzo mocno, a ja za nim. Wiedziałem, że mam jeszcze sporo sił na decydującą walkę o zwycięstwo.



Joel Kosgei Komen wynikiem 1:05:24 ustanowił nowy rekord Półmaratonu Kurpiowskiego. Nikt w historii imprezy nie pobiegł szybciej, ale jak podkreśla zawodnik z Kenii stać go na szybsze bieganie.
- Tak, jestem w stanie pobiec jeszcze szybciej - deklaruje Joel Kosgei Komen. - Mój rekordy życiowy to obecnie 1:02:05 i powrócę do Ostrołęki, aby poprawić swój wynik w przyszłym roku. Z kolegami? Być może kilku moich przyjaciół również będzie chciało pobiegać w Ostrołęce, zaproszę ich na półmaraton.

 

Rewelacyjnie spisujący się zawodnik na trasie XXI Międzynarodowego Półmaratonu Kurpiowskiego na co dzień mieszka i trenuje w Bydgoszczy.
- Obecnie przebywam w Polsce i mieszkam w Bydgoszczy, ale na treningi wyjeżdżam do Kenii - podkreśla Kosgei Komen. - Obecnie przyjechałem, żeby zaliczyć kilka startów i wrócę do rodziny, aby jeszcze lepiej przygotować się do drugiej części sezonu. Dziękuję wszystkim za serdeczne przyjęcie w Ostrołęce i dobrą atmosferę podczas biegu.

Odsłon: 5641
Komentarzy: 8
08:35, 26.05.2015r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Kordel otarła się o podium

Kordel otarła się o podium

W Kamionie niedaleko Sochaczewa odbyły się finały wojewódzkie Szkolnych Igrzysk Sportowych w biegach przełajowych. Startowały w nich zawodniczki UKS Siódemka Ostrołęka, które w tych zawodach reprezentowały swoje szkoły.

Magdalena Bokun podjęła ważną decyzję (zdjęcia)

Magdalena Bokun podjęła ważną decyzję (zdjęcia)

27-latka jest jedną z najlepszych zawodniczek w skoku w dal. Magdalena Bokun obecnie reprezentuje barwy AZS-u AWF Katowice. W momencie zakończenia sezonu halowego zakończyła współpracę z Robertem Nazarkiewiczem.

Szybka Martyna Budziłek. Ale rekord!

Szybka Martyna Budziłek. Ale rekord!

W minioną sobotę w Ustce odbyły się mistrzostwa Polski w biegu na 10 000 m. W zmaganiach kobiet wystąpiła zawodniczka Siódemki Ostrołęka. Martyna Budziłek zaprezentowała się ze znakomitej strony.

Dąbrowski spełnionym sportowcem

Dąbrowski spełnionym sportowcem

Kolejny sukces 34-latka rodem z Borawego. Mieszkaniec Rzekunia wraz z kolegami zdobył drużynowe mistrzostwo Polski podczas zmagań na 10 000 m, które odbyły się w Ustce. To 20 medal w karierze Przemysława Dąbrowskiego. 

Ola na kadrze. Trenuje w Spale

Ola na kadrze. Trenuje w Spale

Utalentowana zawodniczka Ostrołęckiego Klubu Lekkiej Atletyki Elektro-Energetyka przygotowuje się do sezonu. Aleksandra Dobkowska przebywa na zgrupowaniu kadry narodowej skoku wzyż.

» Wasze komentarze

Decathlończyk @ 09:26, 26.05.2015r. IP: *.*.33.115

Wie co dobre Kalenji ! :D

bush @ 10:54, 26.05.2015r. IP: *.*.199.160

Biedny bambo przebiegnie się najje i pójdzie spać

cfaniak @ 11:12, 26.05.2015r. IP: *.*.6.168

w keni przed lwami uciekal wiec taki maraton to nie problem

Kali @ 11:34, 26.05.2015r. IP: *.*.13.88

Kali wygrać, Kali szybki.

Gab @ 15:11, 26.05.2015r. IP: *.*.145.242

żałośni rasiści (Y)

Gratulacje @ 15:22, 26.05.2015r. IP: *.*.137.107

Żałosne są wasze komentarze... Z całego serca Gratuluję wygranej, to wielki wyczyn przebiec półmaraton...i do tego w takim czasie.

super @ 16:42, 26.05.2015r. IP: *.*.50.67

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie więcej takich zawodników. Wynik świetny.

Aro @ 19:38, 26.05.2015r. IP: *.*.254.245

Biznes na Kenijczyka. Za 4 tys. zł przyjeżdżają do Polski i niepodzielnie dominują.

To raczkujący biznes, ale w środowisku biegaczy zaczyna wzbudzać emocje. Chodzi o sprowadzanie z Afryki zawodników, którzy w Polsce startują dla zarobków. Transfer biegacza z Kenii to koszt ok. 4 tys. złotych, a początkujący zawodnik jest w stanie miesięcznie zarobić nawet 15 tys. zł. Sprawę, jako pierwszy opisał serwis Biztok. My rozmawiamy z właścicielem jednej z takich firm o wątpliwościach związanych z tym rodzajem biznesu.

Biztok opisuje proceder zatrudniania kenijskich biegaczy przez polskich menadżerów, którzy wystawiają ich w zawodach biegowych o stawkę. Na tym polu trwa ostra konkurencja, padają nawet oskarżenia o stosowanie dopingu.

O kenijskich sportowcach i kontrowersjach związanych z tym biznesem rozmawiamy z Piotrem Szurowskim, założycielem firmy SKKS Dorcus, która wyszukuje biegowe perełki w Afryce.

naTemat: Ilu ma Pan zawodników z Afryki w swoim teamie?

Piotr Szurowski: Mamy ok. 20 biegaczy z Kenii, ale rotacja odbywa się bez przerwy. Są zawodnicy wysokiej klasy i tacy, którzy dopiero się uczą.

Jak wygląda transfer zawodnika z Kenii do Polski?

Zapraszamy zawodnika i przedstawiamy mu program zawodów, w których ma on wystartować wymaga tego nawet konsul. W Afryce mamy obóz sportowy, gdzie zawodnicy przechodzą testy. Jeżeli zawodnik dobrze się prezentuje, to przyjeżdża na debiut do Polski. Pierwsze starty zawsze są na "wynik", czyli zawodnik musi z siebie dać maksimum możliwości. Musi wówczas pokazać, że jest dobry. Jeśli widzimy w nim potencjał, to stwarzamy mu warunki do rozwoju. Wówczas z zawodnikiem jest podpisywana umowa na rok.

Kenijczycy chcą w Polsce zostać na dłużej? Występują np. o polskie obywatelstwo?

Nie. Jeśli biegacz uważa, że współpraca z nami jest owocna i czuje, że się rozwija, to podpisuje kolejny kontrakt na następny sezon. A jak nie, to zmienia menadżera, a tych w Europie jest bardzo dużo. Kenijczycy są bardzo mocno związani ze swoją ojczyzną. Tam mają swoje rodziny. Niektórym nawet podoba się w Polsce, ale nie wiążą z naszym krajem swojej prywatnej przyszłości.

Ile kosztuje sprowadzenie kenijskiego biegacza do Polski?

Koszt sprowadzenia zawodnika z Afryki do Polski to ok. 4 tys. zł. W kwotę wlicza się cena biletu, wiza i ubezpieczenie. W Polsce mamy dla nich mieszkania, a utrzymują się z tego, co już zarobią na zawodach.

Na jakie zarobki mogą liczyć zawodnicy?

Czasem słyszę, że zarabiają oni ogromne pieniądze, nawet 40-50 tys. zł miesięcznie, a to kompletna bzdura. Tyle zarabia się na zawodnikach światowej klasy. Z kolei taki zawodnik, który przyjeżdża do Polski, na początek miesięcznie wybiega 10-15 tys. zł.

Ile z tego zarabia firma?

Mamy zakontraktowane 15 proc. prowizji od wygranej zawodnika. Od tego płacimy jeszcze podatek. Taki sam procent pobierany jest od wynegocjowanych kontaktów sponsorskich.

Jak długo Pana zawodnicy są w stanie biegać na wysokim poziomie?

Biegacz dobrą formę (czyli jest w stanie stanąć na podium red.) utrzymuje maksymalnie do 5 tygodni. Są tacy, którzy pobiegną 1-2 zawody na super wynik, ale potem ich forma szybko spada. Niektórzy potrafią nawet w czterech startach świetnie pobiec. Dlatego skupiamy się na tych pierwszych startach, kiedy można uzyskać najlepszy wynik. W pozostałych zawodnicy mogą sobie pobiec, żeby "jedynie" dorobić.

Rocznie maratończyk ma zakontraktowane dwa biegi. Ci, którzy biegają krótsze dystanse mogą zaliczyć cztery starty na najwyższym poziomie.

Kenijczycy chętnie wybierają Polskę?

Nie wszyscy są chętni do wyjazdu. Wolą wybrać inne kierunki niż Polska. Z kolei ci, którzy chcieliby przyjechać, nie są na tyle dobrzy. Kenijczyk, który może zrobić bardzo dobre wyniki, nie zdecyduje się na Polskę, bo tutaj nie ma profesjonalnie przygotowanych zawodów. U nas na światowym poziomie organizowany jest tylko jeden maraton. Mam zawodnika, który biega 2:06 w maratonie i nie startuje w Polsce, bo mu się to nie opłaca i organizatorów nie stać, aby go zaprosić na zawody.

Ciężko jest znaleźć biegacza, który będzie w stanie wygrywać w Polsce?

Ryzyko jak w każdym innym sporcie. Jak np. w futbolu zawsze są nietrafione transfery. Będąc w Kenii testowałem ok. 80 zawodników. Z tego wybrałem dziesięciu, a docelowo zostało dwóch, z którymi można profesjonalnie pracować.

Niektórzy zawodnicy żeby przełamać dominację Kenijczyków w Polsce, proponują nagrodę w zawodach dla najszybszego zawodnika i dla najszybszego Polaka.

To bardzo dobry pomysł. We Francji czy we Włoszech funkcjonuje takie premiowanie, żeby wyróżniać też miejscowych zawodników. Jestem też za tym, żeby były wprowadzić również nagrody za czas, a nie tylko za pozycję.

Start z definicji mocniejszymi Kenijczykami nie wpływa źle na polskich zawodników?

Często rozmawiam z polskimi zawodnikami o Kenijczykach i oni mówią, że deprymują ich zawodnicy z Afryki, którzy startują w każdych zawodach, gdzie się tylko da - czasem dwa razy w ciągu dnia.

Polscy zawodnicy też chcą zarobić, ale nie zawsze chcą się przemęczać. Przykład: biegnie dwóch Kenijczyków i dwóch Polaków. Cała czwórka biegnie szybko i polscy biegacze robią dobry wynik dzięki Kenijczykom. Czasem Polacy wolą pobiec spokojniej, byle zarobić. Jeśli jesteś sportowcem, to musisz robić wyniki.

Czy wśród biegaczy pojawiają się zarzuty, że czarnoskórzy zawodnicy nie powinni u nas startować?

Szczerze? Tak. Niektórzy polscy zawodnicy się z tym nie kryją i mają nawet pretensje oraz zarzuty do Yareda Shegumo, który musiał przezwyciężyć wiele przeszkód nim został zaakceptowany. (Yared Shegumo Polak etiopskiego pochodzenia, zdobył dla Polski srebro w maratonie na tegorocznych ME, zwycięzca wielu prestiżowych biegów w Polsce red.)

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo